Urlop, urlop i po urlopie
Prawie półtora miesiąca się nie odzywałem. Już to nadrabiam.
Co działo się przez ten czas.
Po pierwsze.
Jeszcze w przerwie świątecznej miałem okazję przekonać się ile warte są drzwi antywłamaniowe, tzw. „Chińczyki” i że są antywłamaniowe. Podczas nieobecności lokatora, straż pożarna mocowała się około 15 minut używając ciężkiego sprzętu, zanim udało się im sforsować drzwi do jednego z moich mieszkań. Oczywiście nic nikomu się nie stało – fałszywy alarm, ale drzwi zostały zdemolowane:
Na noc zabezpieczyłem je kłódkami – to moje pierwsze drzwi antywłamaniowe zamykane na dwie kłódki.
Zdarzenie miało miejsce w piątek, zaraz w poniedziałek zjawił się dzielny kolega Tomek i wymienił te drzwi na nowe – też „Chińczyki”.
Po drugie.
Byłem na urlopie – narty w Alpach Francuskich, cóż – polecam Dolomity Włoskie, Francuzi minie nie przekonali swoimi trasami i obsługą klient. No ale co można robić podczas urlopu? Oglądać ogłoszenia w biurach nieruchomości:
Jak widać na każdym ogłoszeniu umieszczona jest klasyfikacja zużycia energii – jak u nas na AGD – lokalu z poziomem A+++ nie znalazłem.
Widoki też podziwiałem:
To szare cudeńko to Jaguar, cabrio, napęd na 4 koła i 575 koni mechanicznych, cena cennikowa 165 tys euro i można było nie ZA DARMO jeździć na ośnieżonym i oblodzonym placu. Super zabawa – niestety tylko dla tych, którzy mieli przy sobie prawo jazdy – moje zostało w Polsce…………..
A co w nieruchomościach? Trochę się dzieje.
CHORZÓW:
16 miesiącach zaczął się remont w Chorzowie, o tym mieszkaniu wspominałem już kiedyś – po pierwsze jako przestroga, że nie każde mieszkanie to „perełka” i super biznes, a po drugie w artykule KATASTROFA BUDOWLANA – TUŻ, TUŻ.
Postępy prac można oglądać w kolejnym wpisie.
PIERWSZA BLOGOWA INWESTYCJA:
Na chwilę obecną nadal jestem na etapie pism i ustaleń. W tym tygodniu pojawi się elektryk z uprawnieniami, żeby przygotować instalację i dokumenty do zamówienia licznika z Taurona.
CZELADŹ – dwie meliny:
Dla jednego z inwestorów prowadzę inwestycję w Czeladzi. Zakupione zostały dwie „nieruchomości” w zabytkowej kamienicy. Na chwilę obecną zrobiliśmy niewiele – wysłałem pisma do Urzędu Miasta, Konserwatora Zabytków i PINBU w sprawie zaniedbań jakich na kamienicy dopuścił się Zarządca, który na nieszczęście budynku jest też właścicielem większości mieszkań. Ten przypadek dostarczy mi sporo informacji do artykułu o współpracy z Zarządcą Wspólnoty mieszkaniowej. Już niedługo pojawi się film z oględzin tych lokali.
WSPÓŁPRACA:
Uważam że współpraca popłaca. Dlatego jeśli ktoś z was szuka pomocy z upatrzoną przez siebie inwestycją i potrzebuje ekipy remontowej, sprzątającej, fachowego odbioru inwestycji po remoncie lub po prostu ma wolne środki i chce zainwestować, a nie przeżywać tego o czym ja piszę polecam usługi Fabryki Mieszkań – Tomka Adamusa:
Pozdrawiam
O.
Kto ponosi koszty takiego fałszywego alarmu?
Najemca poniósł koszt wymiany drzwi.